poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział XXXI


Let Her Go




~Cherrie~

- Zatrzymaj się! -wrzasnęłam wierzgając się na siedzeniu.
Louis jednak mnie olał. Nie zwracał uwagi na to, że prawie wychodziłam z siebie. Byłam cała purpurowa ze złości, lecz w głębi chciało mi się płakać. Dwa różne stany i uczucia znów pomieszane... 
- Zatrzymaj się! Chcę wysiąść! -krzyknęłam ponownie, lecz także na marne. 
Chłopak zacisnął tylko mocniej ręce na kierownicy i jechał dalej z szybką prędkością. Opadłam bezwładnie na oparcie siedzenia w aucie i zakryłam twarz dłońmi. Chciałam jak najszybciej wysiąść i pobiec ile sił w nogach do Harry'ego. Nie mogłam uwierzyć, że on się z nią spotkał. Z Jennifer. Ranił mnie. Nadal to robił, ale przynajmniej wiedział, że tak się dzieje. Miał tą świadomość, że mnie krzywdzi...
   Kiedy Louis zatrzymał samochód pod nieznanym mi domem wysiadłam jak najszybciej z jego auta, po czym puściłam się biegiem przed siebie. Pokonałam może 5 metrów, kiedy na mojej talii zacisnął się żelazny uścisk Louis'a. Obrócił mnie w swoją stronę i przerzucił przez ramię niczym pan młody pannę młodą. Chciałam wyswobodzić się z jego rąk, jednak to nic nie dało. Po chwili znaleźliśmy się w środku domu należącego chyba do Lou. Postawił mnie na podłodze i zamknął drzwi na klucz. 
- Louis! Wypuść mnie stąd! -poprosiłam łamiącym się głosem.
- Czy możesz.... się wreszcie zamknąć? -warknął chowając klucze do tylnej kieszeni spodni.
Szok zagościł na mojej twarzy. Chłopak zauważył go i zrobił krok w moją stronę. Rysy jego twarzy złagodniały.
- Cherrie. -powiedział cicho.
Nim się obejrzałam, a objął mnie mocno przyciągając do siebie. Był niższy niż Harry, przez co czułam się dziwnie. Dziwnie było, bo przytulał mnie ktoś inny niż Harry.
Mój chłopak był w tej chwili z najbardziej pożądaną modelką na świecie. Możliwe że mieli randkę w jakiejś restauracji. Dzielili się jedzeniem śmiejąc się głośno. Możliwe, że byli w kinie. Właśnie grany był jakiś horror. Trzymali się za ręce a kiedy się bała obejmował ją ramieniem. Możliwe, że stali właśnie w tej chwili na jakimś tarasie widokowym całując się i obściskując... 
Potrząsnęłam głową, jakby to miało wymazać złe myśli z mojej głowy. Odkleiłam się od Lou i trzymając mu ręce na ramionach spytałam:
- O co w tym wszystkim chodzi? Skąd macie takie znajomości? Czemu Harry spotkał się z... Z Jennifer? -spytałam
Louis złapał mnie za rękę splatając nasze palce i pociągnął w głąb domu. Zatrzymaliśmy się w salonie. Blondyn zapalił małą lampkę, która dawała stłumione, złote światło, po czym siadł na kanapie obok mnie. I zaczął swój monolog... 
- Zanim Harry został sławny, w wieku 16 lat totalnie nam odbiło. Zaczęliśmy imprezować, pić, palić a nawet zdarzało nam się ćpać i włóczyć się po mieście ledwo trzymając się na nogach. Co noc inna laska. Wdawaliśmy się często w bójki, nie wracaliśmy na noce do domów, sypialiśmy u znajomych... I tak zaczęliśmy zdobywać nasze znajomości. Czasem pomogliśmy komuś, kto właśnie kogoś lał, to jak miał problemy z policją i takie różne. W zamian oni mieli odwdzięczyć się nam. A z tego powodu, że Harry zawsze lubił się bić było wielu takich osób... Jednak teraz zmądrzeliśmy oby dwaj, Harry został sławny, ja studiuję. I na tym zakończyła się nasza "przygoda". Jednak z naszymi znajomościami się trochę pozmieniało. Ci wszyscy ludzie wiedzieli o naszej przeszłości wszystko. Hazz nie chciał żeby to si wydało, więc jeśli chce aby ktoś mu w czymś pomógł to daje mu w łapę. I nie powiem, że mało... 
Siedziałam jak słup soli nic nie mówiąc, ani nic nie robiąc. Przeszłość mojego chłopaka zdziwiła mnie całkowicie. Nie wiedziałam, że on był zdolny do czegoś takiego. 
- Cher? -spytał patrząc mi w oczy, kładąc swoją ciepłą dłoń na mojej. 
- Jestem.. W szoku. Wy... Nie. To była przeszłość. 
Louis popatrzył na mnie uważnie.
- A jeśli chodzi o Harry'ego... Spotkał się z nią wiesz dlaczego? Bo odwołał wyjazd do Meksyku. Dla ciebie. I oni. Jego szef. Mają nieopublikowane nakłady gazet z tobą w roli głównej. Jak wybiegłaś zapłakana z domu Harry'ego... -urwał. 
Patrzyłam prosto w jego morskoniebieskie oczy. Przybliżał swoją twarz do mojej, żeby w końcu posmakować moich ust. Czułam na sobie jego słodki oddech. Zaczął mącić mi w głowie...  Musnął moje wargi przygryzając je lekko, aby po chwili odskoczyć ode mnie jak poparzony.
- Będzie okay. -uśmiechnął się. 
Wyłapałam te słowa przypadkowo. Patrzyłam na Louis'a wielkimi oczami. Oszołomiona jeszcze jego czynem odetchnęłam głęboko.
   Zerknęłam na zegarek. Była druga w nocy. Louis robił kolację w kuchni, popijając przy okazji piwo ze szklanej, zielonej butelki. Ja zaś siedziałam na kanapie oglądając swoje długie, zakończone ostro paznokcie. Oglądając je tak nagle przypomniało mi się coś właśnie z nimi związanego. Harry.
Tak bardzo uwielbiał moje dłonie. Moje umalowane często na czarno lub granatowo paznokcie. Zawsze kiedy splatał ze sobą nasze ręce uśmiechał się do mnie, mówiąc jakie są delikatne. Ile kremu i innych chemikaliów w nie wcieram. Kiedy podczas naszych pieszczot siedziałam na nim okrakiem i jeździłam po jego torsie zakończonymi kwadratowo paznokciami. Jego uśmiech. Taki delikatny. Moje imię...
- Co taka zamyślona? -głos Lou ściągnął mnie z powrotem do rzeczywistości. 
Wzruszyłam ramionami. 
- Myślę sobie... Wiesz, jestem śpiąca. -powiedziałam odwracając twarz w stronę chłopaka. 
- Na górze jest jedna wolna sypialnia. Jeśli chcesz możesz spać i tutaj -zaproponował.
Zarumieniłam się i spuściłam wzrok wbijając go w kubek stojący na stole.
- Nie chcę spać sama, Louis. -szepnęłam nie patrząc na niego.
Odpowiedziała mi cisza, lecz wiedziałam że się uśmiecha.
- Wstawaj. -powiedział, po czym sam to zrobił.
Ruszyłam za nim na górę. Dom chłopaka nie był duży. Piętro mieściło tylko dwie sypialnie i toaletę. Właśnie weszliśmy do jednej z nich. Pierwsze co zobaczyłam to duże, nie pościelane łóżko Lou.
- Sorry za bałagan -mruknął pod nosem.
Uśmiechnęłam się tylko i ruszyłam w stronę łóżka. Zdjęłam buty i położyłam się wygodnie na poduszce. Po chwili obok mnie poczułam ciepłe ciało chłopaka. 
- Czy to nie jest nie fair? -spytał
- Raz. Nic się nie stanie -powiedziałam
Mruknęłam jeszcze "Dobranoc" i odwróciłam się tyłem do chłopaka. Zasypiając poczułam jak obejmuje mnie 



Rozdział do dupy. xd
Tłumaczę się tym, że przyjechała do mnie na wymianę dziewczyna z Danii i nie mam czasu pisać :(
Co do treści rozdziału to Lou staje się chyba co raz bardziej odważny ;)
Poznałyście przeszłość Harry'ego i Louisa, oraz było małe wyjaśnienie poprzedniego rozdziału.
Pojawiła się nowa strona, czyli PYTANIA.
Zachęcam do zadawania pytań mnie, oraz postaciom :)
Następny nie wiem kiedy będzie.
Buziaki :*

25 komentarzy:

  1. Ah, jednak nie wytrzymam - przeczytałam dzisiaj ;-)
    Wiesz, podoba mi sie sam w sobie. Początek jest troche... Smutny? Ale końcówka taka słodka <3
    Mam nadzieje, ze jednak w miarę szybko dodasz NN
    KC, MSCV
    ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłam się spodziewać, że nie wytrzymasz :)
      Czemu smutny?
      Hah! Wiedziałam że ci się spodoba ten koniec. Lubisz takie urocze sytuacje ;))

      Usuń
    2. Kiedyś lubiłam takie romantyczne sytuacje i nadal mi sie to troszkę udziela ^^

      Usuń
    3. Hahah xdd
      Po tym można poznać prawdziwą fankę Zmierzchu :D

      Usuń
  2. O jeju to jest cudowne <33
    Louis *.* jest taki kochany <3
    Hmmm chociaz zdziwil mnie trochę ten pocałunek... Nie spodziewałam sie ale byl slodki :)
    Wgl teraz Louis taki odważny i Cher tez chciala z nim spac mmmm cos sie święci ;D
    Czekam na kolejny ^^
    Caluje :*
    Olcia Styles

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Dziękuję <33
      Louis jest bardzo kochany ;)
      Nie jesteś na niego zła? Że ją pocałował? Dziewczynę swojego przyjaciela?
      Serio? Święcić? Hello!!! Cały ten blog jak na razie polega na obronie związku Harry'ego i Cherrie! xd
      :*

      Usuń
    2. Szczerze to.nie jestem bo go uwielbiam <3
      Jeżeli Louis się źle zachował to Cherrie tak samo spiąc razem z nim ;p
      A on są naprawdę słodcy, a Harry mnie zaczyna denerwować ;/ oczywiście niech wróci jakimś sposobem do Cherr ale przecież to nie musi oznaczać konca przyjaźni Cherr i Lou ;) między nimici tak.coś jest czuje tooo <3

      Usuń
    3. Fakt, spali ze sobą, ale się nie ten tego xdd
      Czemu denerwować? Taka jego praca. Trudno.
      Hah! On i Cherrie są nadal razem xd
      Nie? Nie ma tego. Chociaż ja nie wiem ... :3

      Usuń
  3. Swietny rozdzial <3 juz sie nie moge doczekacnastepnego, Twoje opowiadanie uzaleznia doslownie ;***
    Masz wielki talent

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze "aaawwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww" bo wstawiłaś tu moja ulubioną piosenkę, którą kocham <3333
    Po drugie wiedziałam, kurna wiedziałam, ze Louis leci na Cherri xd
    A tak wg czekam na ich seks ;p hahah
    Nie no żart..
    Hazz ćpun.. ciekawe ;D
    A ogólnie rozdział jest wspaniały i nie rozumiem dlaczego twierdzisz, ze jest do dupy.,.
    Za grosz wiary w siebie.. Nie dobrze :c
    Ale nie martw się coś na to poradzimy ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją kocham i też jest moją ulubioną. Piona :D
      Ty zawsze wszystko wiesz, więc to nie nowość :)
      WTF?! Seks? Kobieto! Ona ma chłopaka! A Lou to najlepszy przyjaciel Harry'ego xd
      Hahah xd Wiem. Ciekawe i chyba napiszę taki rozdział retrospekcji ;)
      Jest do dupy. Nie ma akcji i w ogóle...
      KC <333

      Usuń
    2. Piona xd hahahah
      Napiasałam "A tak wg czekam na ich seks ;p
      Nie no żart.. " wiec o co chodzi? ;D hahahahah
      Napisz taki rozdział a co..! ;p
      I wstaw jakieś zdj zjaranego Harrego ;)
      No i chętnie dowiem się jak wyobrazasz sb Hazzę narkomana ;3
      KŁAMCA!
      Nie jest do dupy!
      Chyba czas porozmawiać na temat samooceny xd hhahahah

      Usuń
    3. Hm... Może napiszę jako marzenia Louis'a. Hahah xdd
      Zjarany Hazz? A może Hazz buntownik? *.*
      No spoko, spoko :D
      Znam swoją samoocenę! xdd
      I tak. Jest do dupy ten rozdział ^^

      Usuń
    4. Napisz fantazje erotyczne Lou na temat Cherry świetny pomysł! ;D
      A nie może być zjarany i zbuntowany Hazz za razem? ;)

      Usuń
    5. Hahah xdd
      Taki mam plan i to napiszę :DDD Ale ten Lou będzie miał myśli... Ho ho!
      Offkors :*
      Już właśnie piszę taki rozdział że Hazz buntownik ;)

      Usuń
    6. Ciekawa jestem czy Lou jest bardziej zboczony ode mnie xd hahahah

      Usuń
    7. Od CIEBIE?! Yyy.... Od ciebie chyba nie da się być bardziej zboczonym.
      Taka prawda <3 :*

      Usuń
    8. Nie no weź..
      Aż taka strasznie zboczona nie jestem ;)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mhmm :3
    Boże kiedy ja ostatni raz czytałam twój blog/blogi?! Dawno :c
    Jak zawsze cudnie, oby tak dalej, kolejnego powodzenia i spełnienia marzeń na tym teraz blogu :**
    Ja cóż nie napiszę dużo, bo mam mętlik myśli, ty pewnie domyślisz się jak zawsze.
    Bym zapomniała Przepraszam Cię moja Bff, tyle razy co mówię, piszę, ale i tak nie przemija.

    Zapraszam do siebie:
    http://love-hidden-in-music.blogspot.com/

    Ps. Kellic; coś co Cię zapewne zainteresuje i innych...
    Kc! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Dawno xd
      Ojej. Dziękuję i cieszę się, że ci się podoba, chociaż to 1D!
      Nie przepraszaj. Kocham cię jak przyjaciółkę i to się nigdy nie zmieni, nawet kiedy się pokłócimy. Mam nadzieję, że ty czujesz to samo ;)

      Usuń
  7. O jezuuuuu jaki boski!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń