wtorek, 3 września 2013

Rozdział III


~Cherrie~

- Chcesz coli? -spytała Rose, stawiając przede mną dwulitrową butelkę z ciemnym płynem w środku.
- A co? Ja dziecko z przedszkola jestem? -prychnęłam
Zeskoczyłam z blatu i ruszyłam w stronę stolika na którym stały chyba wszystkie możliwe odmiany alhoholu. Złapałam ciemnozieloną butelkę piwa, po czym wróciłam do Rose. Wyciągnęłam z tylnej kieszeni zielonych rurek zapalniczkę i jednym ruchem otworzyłam butelkę. Od razu przechyliłam ją do ust i po chwili połowa zawartośći płynęła w mojej krwi. Odessałam się od szkła i popatrzyłam na Rose ze zwadiackim uśmiechem.
- Jestem z ciebie dumna, Howe -powiedziała dziewczyna całując mnie w policzek.
- Tylko tyle? -spytałam z udawaną smutną miną.
Rose pokręciła głową z uśmiechem i jej usta dotknęły moich. Od razu wyjaśniam: nie to, że wolę dziewczyny. Zawsze z Rose miałyśmy jakieś odwały, kiedy byłyśmy wstawione. Kiedy się od siebie oderwałyśmy wytarłam swoje usta wewnętrzną stoną dłoni z uśmiechem na twarzy.
- Co ci się stało? -spytała moja przyjaciółka wskazując na plaster,
- Ech... Jakiś dupek we mnie wpadł -wzruszyłam ramionami.
- Dlaczego od razu dupek? -zaśmiała się.
- Oj żartuje przecież. -odpowiedziałam uderzając ją delikatnie w ramię. 
Rose popatrzyła na mnie z uśmiechem. Była zadowolona, że jednak zmieniłam swoje nastawienie do chłopaków. Dziewczyna miała coś odpowiedzieć, lecz usłyszałam przedostające się przez głośne dźwięki muzyki moje imię.
- Cherrie?!
Odwróciłam się do źródła dźwięku i zobaczyłam tego chłopaka. Mojego byłego chłopaka. Był nieźle wstawiony, więc równała się z tym nieobliczalność. Postanowiłam odpuścić sobie rozmowę z nim.
- Cholera... -mruknęłam -Spadam. -skierowałam do Rose, po czym jeszcze raz cmoknęłam ją w policzek.
Rzuciłam się biegiem przed siebie wybiegając z klubu. Przy wyjściu wpadłam na umięśnionego ochroniarza. Usłuszałam obelgę kierowaną w moją stronę, lecz tym razem olałam mężczyznę i pobiegłam dalej. Kiedy uznałam, że chłopak nie jest w stanie mnie już dogonić, zwolniłam kroku. Ulice były puste. Raz na kilka minut jechał jakiś samochód. Nie było przyjemnie... Założyłam kurtkę, którą w biegu złapałam z krzesła i mocno się w nią wtuliłam. Moje buty na obcasach charakterystycznie uderzały o chodnik. Zerknęłam na zegarek. Była trzecia w nocy. Dopiero teraz zorientowałam się, że jutro poniedziałek. Przeklnęłam w duchu i przyśpieszyłam kroku. Wiedziałam że Caroline nie będzie zadowolona i że czeka nas kłótnia. Przypomniałam sobie jeszcze o moim jutrzejszym spotkaniu z niejakim Harrym. W grę wchodziły tylko wagary... 


                                                            ~ ~ ~ ~


Weszłam po cichu do domu, wieszając klucze na haczyku. Zdjęłam buty i odstawiłam je do szafki. Wszystko szło jak na razie dobrze. Jednak w pewnym momencie światło w salonie się zaświeciło.
- Cholera. -powiedziałam odchylając głowę do tyłu
- Gdzie byłaś? Wiesz, która godzina? -spytała Caroline.
Dziewczyna stała po środku salonu ubrana w czarną piżamę. 
- Yyy.. Po trzeciej? -odpowiedziałam jej pytaniem.
Zrobiłam krok w jej stronę chwiejąc się. Caroline popatrzyła na mnie niezadowolona.
- Jak jutro pójdziesz do szkoły? -zadała pytanie
- Pójdę na wagary. I tak nie robię tego często. Poza tym i tak nie przyjmią zkacowanej uczennicy. -powiedziałam niezbyt pewna słów wydobywających się z moich ust. 
Moja kuzynka westchnęła i popatrzyła na mnie niezadowolona.
- Ale żeby był to ostatni raz -rzuciła, po czym poszła do swojej sypialni.
Dziękowałam w tej chwili Bogu, że tylko na tym się skończyło. Poszłam do swojej sypialni i od razu zaczęłam rozbierać się do kąpieli, rzucając wszystkie ubrania na podłogę. Wykonałam szybki, gorący prysznic, który lekko mnie otrzeźwił. Po kwadransie byłam już ubrana w piżamę i gotowa do snu. Położyłam się na łóżku zerkając na zegar ścienny. Była prawie czwarta rano. Uderzyłam twarzą w poduszkę i sama nie wiem, kiedy zasnęłam.


                                                             ~ ~ ~ ~ 


Nie spałam długo. Caroline specjalnie głośno hałasowała szykując się do szkoły. Za pewne było to karą, za moje wczorajsze głupie zachowanie... Na dobór tego około 11 nad ranem usłyszałam sygnał nowej wiadomości. Leniwie wyszukałam dłonią komórkę, leżącą na szawce nocnej, po czym odczyałam wiadomość.

     Harry: Hej. To ja, Harry. Spotkajmy się dzisiaj około godziny 13 tam, gdzie wczoraj na siebie wpadliśmy. Do zobaczenia.

Ach tak. Mogłam się spodziewać wiadomości od chłopaka. Pomyślałam, że do trzynastej jest jeszcze sporo czasu, więc postanowiłam urządzić sobie jeszcze krótką drzemkę. Miałam nadzieję, że brak odpowiedzi z mojej strony nie uzna jako odmowy spotkania...

- Kurde. -powiedziałam, kiedy na zegarku wybiła 12:30. 
Czym prędzej zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki. Złapałam szczoteczkę i pastę, po czym wyszorowałam dokładnie dwa rzędy moich zębów. Obmyłam twarz, zmywając resztki wczorajszego makijażu. Po wykonaniu wyjątkowo szybkiej toalety wróciłam do sypialni. Wyciągnęłam z szafy czarne rurki, bokserkę w tym samym kolorze i czarno-szary sweterek z kilkoma specjalnie zrobionymi dziurami. Stanęłam przy lustrze robiąc nowy make-up, uwydatniając rzęsy czarnym tuszem i kredką do oczu. Usta przejechałam bezbarwną, matową pomadką i otarłam jedną wargę o drugą. Wyszczerzyłam się do mojego odbicia, po czym schyliłam się, aby założyć trampki. W biegu złapałam torbę, oraz słuchawki i wybiegłam z domu zakluczając drzwi. Przed sobą miałam całkiem długą drogę. Byłam pewna, że się spóźnię i miałam nadzieję, że Harry na mnie poczeka.



Rozdział... Hm... Nic się w nim na ogół nie dzieje, i jest strasznie krótki.

Wielkie PRZEPRASZAM! 
Miałam brak weny ;__;
Poznaliście tu tylko życie Cherrie, jej przyjaciółkę...
Następny rozdział będzie 100x lepszy.




13 komentarzy:

  1. Ej no.. Jak się nie dzieje..
    W tym oto rozdziale dowiedzieliśmy się, ze:
    Po pierwsze Cherrie odwala po alkoholu ;p
    Po drugie lepiej do szkoły nie iść na kacu (to drugie odkryłam sama, ale to długa historia xd)
    A poza tym ja doskonale rozumie, że takie ogólne rozdziały muszą być ;)
    Więc nie masz się co martwic Kicia ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i właśnie sama potwierdziłaś, że nic się nie dzieje.
      Sorry, ale wtedy nie miałam kompletnie weny. Poza tym pisałam to po obozie, więc byłam trochę zmęczona i niezbyt mi się myślało xdd
      Ale ty mnie widać rozumiesz ;*

      Usuń
    2. A co miałam skłamać i pow coś głupiego..
      Ja osobiście wolę prawdę i pomyślanam że ty też ją wolisz xd
      Rozumiem i to w pełni <3
      Sama od tygodnia nie mogę nic napisać :'(

      Usuń
    3. Oczywiście, że wolę prawdę :)
      Jak to nie możesz pisać? Brak weny?
      ;___;

      Usuń
    4. Nie wiem..
      Jakoś nie mogę się wczuć..
      A najgorsze jest, ze nie mam pojęcia dlaczego..?
      Właściwie to brakuje mi czegoś co połączy dwie części opowiadania :/
      Jestem głupia..
      Bawię się z 1 rozdziałem już 2 tygodnie :@

      Usuń
    5. Hmm.. Przeczytaj coś, pogadaj z kimś, obejrzyj jakiś film. A wena sama przyjdzie. Jakiś pomysł.
      Ja tak zawsze robię i działa :)
      Nie mów, że jesteś głupia.
      Ja też w chwili obecnej nie mam pomysłu. Utknęłam w jednym fragmencie PWNM i nie wiem co dalej. Ale trudno: jakoś przetrzymam ten brak pomysłów ;)

      Usuń
    6. Ale właśnie nawet te powyższe pomysły nie działają..
      Nic komentnie nic..
      A ty nie mialas już napisanego nowego rozdziału na PWNM w tym sławnym zeszycie ? :-)

      Usuń
    7. Hmmm.. To nie wiem, co ci doradzić ;__;
      No mam napisane ale utknęłam na 63 rozdziale ://

      Usuń
    8. To masz jeszcze całkiem spory zapas xd
      Ja natomiast utknęłam na 29 a cały czas cos publikuję i boje się, ze mi nie starczy..

      Usuń
  2. A myślałam ze Caroline ochrzani Cherrie. Ale to dobrze ze tak sie nie stało, bo by sie pokłóciły.
    A tak wg to jak pierwsze dni gimnazjum?
    :-)

    Cullen Volturi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście do tego nie doszło, z czego się można cieszyć :)
      Hmm.. Pierwsze dni w gimnazjum? Jedna, wielka masakra...
      A u Ciebie, jak II Gim?
      Wbijam na FW to tam popiszemy ;)

      Usuń
  3. Wszystko jest fantastyczne <33
    Bardzo mi sie podoba :D
    Po za tym to jest też wstęp na spotkanie z Harry'm na które bardzo czekam :)
    Całuję :*
    Olcia Styles

    OdpowiedzUsuń