sobota, 5 października 2013

Rozdział XV


~Harry~

   Siedziałem w aucie zaparkowanym przed kamienicą w której mieszkała Cherrie. Czekałem na nią wystukując różne rytmy o kierownicę. Nuciłem przy okazji piosenki The Rolling Stones z płyty, która właśnie grała. 
Co chwila spoglądałem na zegarek u mojej lewej ręki. Na tarczy widniała godzina 17:35. Spojrzałem po raz kolejny w stronę drzwi, z których miała wyjść dziewczyna. Nie dawała o sobie jak na razie znać... Przymknąłem oczy i oparłem się o siedzenie zasłuchując się w kolejnej piosence...
   Aż podskoczyłem, kiedy ktoś zapukał w szybę. Otworzyłem oczy i odwróciłem głowę do źródła dźwięku. Po drugiej stronie stała Cherrie. Nachylała się w moją tronę. Machała mi, a na jej ustach widoczny był szeroki uśmiech. 
Wskazałem jej drzwi od strony pasażera i szybko obeszła auto. Po chwili znalazła się w środku. 
- Hej -powiedziała uśmiechając się.
Odpowiedziałem jej tym samym i za chwilę zadałem jej pytanie:
- Gdzie chcesz jechać?
- Hmm... Co powiesz na twój dom? 
- Skąd taka propozycja?
Cherrie wydawała się speszona i spuściła wzrok. Wbiła go w swoje umalowane na czerwone paznokcie. Nie odzywała się przez chwilę
- Tak. Po prostu. Nigdy w nim nie byłam, więc wiesz. -odezwała się w końcu, po czym spłonęła rumieńcem.
Wiedziałem, że kłamie, lecz nie dopytywałem o nic więcej. 
   Przekręciłem kluczyki w stacyjce i po chwili byliśmy na drodze. Jechaliśmy około pół godziny. Mój dom znajdował się w Hollywood. Tak wymagał mój menager. Dobra dzielnica, inni sławni ludzie. Czasami mnie męczyło położenie mieszkania. Nocne kluby, restauracje, kino... Nie dało się tu nudzić, lecz może to było tym powodem dla którego byłem trochę zrażony do okolicy.
Zatrzymując się przed moim domem rozejrzałem się uważnie. Często stali przed nim fotoreporterzy i natrętne czasami fanki. 
   Wysiadłem z auta i okrążyłem je. Podszedłem do drzwi pasażera i otworzyłem je przed Cherrie. Uśmiechnęła się w podzięce i zamknęła za sobą drzwiczki, po czym podeszliśmy do drzwi wejściowych mojego domu. Otworzyłem je i wpuściłem Cher jako pierwszą. Rozglądała się uważnie, lustrowała każdy mebel w domu. Chciała coś powiedzieć, lecz nie wiedziała czy nie palnie gafy.
- Ładny dom -powiedziała w końcu.
Uśmiechnąłem się. Zgadzałem się z jej słowami. 
Weszliśmy do salonu i siedliśmy na kanapie. Od razu pogrążyła nas rozmowa. Przyglądałem się Cherrie z uwagą. Była piękna. Każdy jej ruch był pełen wdzięku i uroku...


~Cherrie~

   Porównywałam tego Harry'ego do tego z mojego snu. Różnił się pod wieloma względami, lecz w rzeczywistości był o wiele przystojniejszy. Chciałam mu go opowiedzieć, lecz było to bardzo krępujące. Pomyślałam że tak na prawdę może go to nie interesować. 
   Rozmawialiśmy o planach na jutrzejszy dzień. Harry powiedział, że ma coś ważnego do załatwienia i spotkanie z ludźmi z branży. Ja miałam i dzisiaj i jutro wolne, ze względu małego remontu w szkole. Jakiś idiota zostawił niedopałek i miał miejsce pożar. Na szczęście nikomu się nic nie stało. Ucierpiały jedynie sale lekcyjne na drugim piętrze. 
   Chłopak wstał i zniknął na chwilę w kuchni. Kiedy wrócił w ręku trzymał dwa wysokie kieliszki a w nich za pewne znajdowały się procenty. Nigdy nie widziałam, żeby Hazz pił. Zawsze wydawał się takim aniołkiem. Grzecznym chłopcem. Lecz na takiego nie wyglądał. Liczne tatuaże zdobiące jego ciało, roztrzepana fryzura lekko zaczesana do tyłu. Wszystko dopełniała czarna koszulka, ciemne jeansowe rurki i czarne Converse które miał obecnie na sobie. 
- Cher? -wyrwał mnie z zamyślenia. Uśmiechał się do mnie ukazując swoje urocze dołeczki...
- Ta. Dzięki.. -powiedziałam biorąc zimny kieliszek w dłoń. 


                                                                  ~ ~ ~ ~


   Nastała północ. Nie widziałam sensu, aby wracać do domu. Caroline, za pewne nie będzie zadowolona, lecz byłaby bardziej zła, gdyby się dowiedziała, że mój chłopak jechał po pijanemu... 
W pewnej chwili naszła mnie jednak inna myśl. Zastanawiałam się nad miejscem gdzie spędzę noc. Jego sypialnia, powiedział mi głosik w mojej głowie. Potrząsnęłam głową, dając mu tym samym znać, że nie jest mile widziany.
   Kiedy wsadziłam wszystkie naczynia do zmywarki, wstałam z kucek i odwróciłam, po czym wpadłam na Harry'ego. 
- Sorry... -wymamrotałam spuszczając wzrok. 
Chłopak zaśmiał się i objął mnie rękoma. Przeszedł mnie dreszcz. Jego ciepła dłoń zsuwała się z moich pleców, to znów wracała na górę... 
- Zostajesz u mnie do rana, tak?
- Jeśli to nie problem. 
Spojrzałam mu w oczy i ponownie mnie zatkało. Zieleń jego tęczówek była tak intensywna, że czułam że w nich tonę. I ten błysk w oku... Doprowadzał mnie do szaleństwa i w sekundzie pożałowałam tego, że podniosłam wzrok.
- Najchętniej już mogę się położyć -powiedziałam
Hazz złapał mnie za rękę, dając tym samym znać, żebym poszła za nim. Wyszliśmy z kuchni i ruszyliśmy na piętro. Szliśmy korytarzem który był wyjątkowo długi jak na mieszkanie. Ogółem dom mojego towarzysza zachwycał wielkością. Zatrzymaliśmy się w końcu przed drewnianymi drzwiami w kasztanowym kolorze. Hazz otworzył je po czym znaleźliśmy się w sypialni. Na środku stało duże, dwuosobowe łóżko przykryte srebrną narzutą. Na nim znajdowało się wiele poduszek. Szafka nocna, na której stała urocza lampka. Na ścianach czarno-białe obrazy oraz te w sepii od razu do mnie przemówiły. Toaletka, przy której stało białe krzesło. Jasnoszara podłoga kontrastowała z prawie czarnymi ścianami. Oświetlona półka na której stało kilka zdjęć w białych ramkach. Ciężki, złoty żyrandol wyjątkowo rzucał się w oczy. Na równoległej ścianie do łóżka wisiał duży, płaski telewizor. Duże okno przy których wisiała ciężka, szara zasłona. Gdzieniegdzie poustawiane rośliny w wysokich, szarych donicach. Cały pokój oświetlał ogień, który tlił się w kominku... Ścisnęło mnie w sercu. Osoba, która projektowała to pomieszczenie musiała mieć niepowtarzalny gust. 
- Wchodzisz czy nie? -usłyszałam za sobą 
- Tak -odpowiedziałam po chwili i zrobiłam krok do przodu.
- Czyj to pokój? -dodałam po chwili
- Mój -odpowiedział
Mogłam stwierdzić, że Hazz miał najpiękniejszą sypialnię na świecie. I dzisiaj miałam zaszczyt spędzić w niej noc. Ale za raz... Skoro ja tu miałam spać...
- Gdzie będziesz spał ty? -palnęłam nieświadomie.
- Także tutaj.
Serce podskoczyło mi do gardła. Żartował sobie ze mnie czy mówił serio?
- Rozgość się a ja idę na dół -powiedział i wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Zrobiłam kolejny krok do przodu i doszłam do środka pokoju rozglądając się po pokoju. Zobaczyłam, że na półce stoi nie wielkich rozmiarów radio. Skorzystałam z okazji i włączyłam je bardzo cicho. Siadłam na łóżku i poczułam, że oczy same mi się zamykają. Zdjęłam buty i opadłam bezwładnie na miękkie poduszki. Wszystko przesiąknięte było zapachem Harry'ego. Pasowało mi to nawet bardzo więc zatraciłam się całkowicie w spędzaniu tej chwili...
   Nie wiem czy już spałam czy może jeszcze odpowiednio kontaktowałam. Czułam jak ktoś kładzie się obok mnie, obejmuje w talii, przytula mnie od tyłu, bawi się pierścionkiem na mojej lewej dłoni... Poczułam jego usta na moim policzku.
- Hazz... -mruknęłam rozbudzając się i przekręcając na plecy.
Mimo panującej ciemności w sypialni, dostrzegłam w co ubrany jest chłopak. Lub może w co nie jest... Nie miał na sobie koszulki. Teraz widziałam w pełnej okazałości rysunki na jego ciele. Dwie jaskółki na obojczykach, spory motyl na brzuchu, statek na ramieniu. Chciałam dotknąć jego idealne ciało, aby przekonać się czy jest prawdziwe. Ktoś taki nie miał prawa istnieć.
Jego ciepłe ciało przy moim. Ręka, która mocno mnie przytulała...
Chłopak nachylał się nade mną wpatrując się we mnie uważnie. Jego zielone oczy były tak samo urzekające jak zawsze. Nie odzywaliśmy się. Wpatrywaliśmy się tylko w siebie z uczuciem. Każde z nas myślało pewnie o tym samym. W pewnej chwili chłopak pochylił się nade mną i jego wargi niemal dotykały moich kiedy powiedział:
- Kocham cię. 
Po raz pierwszy mi to wyznał. Pewnie nieświadomie, ale jednak. Czułam, jak moje serce rośnie. I pocałował mnie. Delikatnie, subtelnie... Nie wymagał ode mnie zbyt wiele. Jego długie palce sunęły po mojej talii. Za każdym razem wzdygałam się pod ciepłem jego ciała. Położyłam dłoń na jego karku przyciągając go do siebie bardziej. 
Oddalił się ode mnie po kilku minutach, tym samym zakańczając pocałunek. 
Wpatrywał się we mnie jeszcze chwilę, po czym ułożył się obok mnie. Gapiłam się w sufit, nie wiedząc co mam teraz zrobić.
- Po co chciałaś tu przyjechać? -spytał wzmocniając uścisk, jakby bał się że ucieknę.
- Miałam sen.
- Nic więcej nie powiesz, prawda?
- Nie.
Przekręciłam się na bok tyłem do Harry'ego. Szepnął do mnie coś jeszcze i już więcej nic nie mówił. 
   Nie zasnęłam jeszcze przez długi czas, wpatrując się w ogień w kominku, który pozwolił mi się skupić myśląc o moim dalszym życiu, oraz o chłopaku, który spał obok mnie.




Ufff.. Ale dłuugi *.*
Myślę, że nie jest najgorszy.
Chwilowo mam brak weny ;__;
I taka sprawa: jeśli ktoś ma jakiś pomysł dotyczący tego bloga, 
możecie pisać w komentarzach swoje myśli i może je wykorzystam :)
Oraz piszcie co wam się nie podoba w moim pisaniu ^^
I niejaka sypialnia wygląda tak: klik

18 komentarzy:

  1. Nareszcie dodałaś! Jest świetny! Wyjątkowo długi jak na ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny, ale wiesz... Miałam nadzieje na coś wiecej niż 'kocham Cie i dobranoc' ;-)
    Aha, i wychwycilam błąd. Najpierw piszesz ze Harry niesie wysokie kieliszki, a potem ze bierzesz do ręki zimną puszkę ;P
    A wg kiedys opowiesz mu ten sen?
    Całuje, Mary ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę!! *.*
      Ty też się zboczona zrobiłaś? No nie... Mary!!!
      O kurwa. Moja wpadka ;33 By myślałam o piwie jak to pisałam XDD
      Hmm.. No nie wiem. Mogę opowiedzieć jak chcesz :)

      Usuń
    2. Jak ty chcesz? Poprostu jestem ciekawa reakcji Hazzy xd
      Tak, zrobiłam sie taka troche zboczona po tym śnie, a myślałam ze rok temu mi to minęło ;P

      Usuń
    3. To spoko. To jest całkiem spoko pomysł ^^
      Hmm... Jak dla mnie to takie sny możesz mieć codziennie ;*

      Usuń
  3. Jak że dobijam cię moimi komentarzami wahałam się czy wg coś pisać..
    Po 10min wymyśliłam coś grzecznego i zupełnie nie w moim stylu ale ok xd
    A więc do rzeczy...
    Rozdział jest naprawdę uroczy i super długi *.*
    A wg u cb brak weny to oszustwo ;p
    Jak czytałam opis sypialni pierwsze co pomyślałam to " gdzie on to wszystko zmieścił" :-D
    A wg to Hazz to slodziak ^_^
    I co centralny komentarz? XD
    A wg to kocham to jak piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu na wstępie mnie rozwaliłaś XDD
      Tak ;3 Długi co serio nie jest podobne do mnie.
      Serio? Oszustwo? Ja tu się pokładam na blacie biurka i walę w niego głową bo mam taki brak weny -,-
      Masz zdjęcie sypialni, więc możesz zobaczyć gdzie skubany to wszystko zmieścił ^^
      Tak, tak... Taki komentarz może być. Przynajmniej bez żadnych zboczeń XDD

      Usuń
    2. No super..
      Jak nie dobijam to rozwalam xd hahaha
      Ja wiem, że i tak wymyślisz cos co zwali wszystkich z nóg ;p
      A wg to ty to opowiadanie piszesz na bieżąco? ;)
      Swoja droga śliczna ta sypialnia *.*
      Ty przecież wiesz, ze bez choćby odrobinki zboczenia to nie ja :/

      Usuń
    3. Stwierdzam, że jesteś epicka ;*
      Oj, zwali wszystkich i nie będziecie się mogli otrząsnąć XD
      Ale nie będzie dramy typu szpital itp. Będzie inna, ciągnąca się przez całe opowiadanie ^^
      Tak piszę na bieżąco. A co?
      Wiem, że śliczna. W końcu dlatego ją wybrałam. C'nie?
      No wiem. Mell bez zboczeń to nie Mell <3

      Usuń
    4. Epicka? Miło mi^^
      Już nie mogę doczekać się tej dramy xd
      Na bieżąco pisze się gorzej..
      Moim zdaniem ;p
      Masz gust to przyznam ;D
      Muszę być sb, wiesz to przecież ;)

      Usuń
    5. Spoko, spoko ;33
      Serio? Chcesz dramę?
      Nie wiesz na co się piszesz, kochana.
      Jak dla mnie lepiej się pisze na bieżąco.
      Zakochałam się normalnie w tej sypialni i błagam mamę, żeby zrobiła remont i mi tak urządziła pokój *.*
      Dobra... Daję ci wolną rękę i pozwalam ci być zboczoną ;*

      Usuń
  4. Rozdział oczywiście jest świetny <33
    Dłuuuugi *.* i takiiii słodki <3
    Ta sypialnia to cudo *.*
    Ej niech ona mu opowie ten sen hahha ciekawi mnie reakcja Hazzy ;)
    Ja sie tylko boje, ze to cudne i słodkie zaraz przerodzi sie w jakiś dramat nie wiem ta była Harry'ego bd chciała sie zemścić, alboooo Cherrie znajdzie innego, albooo jak zaczełaś pisać o Lou to może on też sie w niej zakocha...
    Jejuuu weź pisz bo ja nie wiem co bd wszystko jest możliwe xd :D
    Czekam na kolejny ^^
    Całuje :*
    Olcia Styles

    PS Życzę Ci tej weny, chociaż bardzo dobrze wiem, że i tak jej nie potrzebujesz ;)
    Możesz zignorować może przemyślenia dotyczace daszcy losów bohaterów, bo te moje domysły są jakąś porażka >.<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ow. Dziękuję!
      Reakcja Hazzy to chyba byłby wielki facepalm lub mina typu "wow"!
      Jej... Ile masz domysłów xd
      I może któryś z nich wykorzystam :D
      Oj, uwierz że potrzebuję i to jak cholera :((
      KC <3

      Usuń
  5. Ta sypialnia to jakies cudo normalnie! *.*
    Hazz, słodziak i ten pocałunek był taki uroczy!!! <3
    Myślałam, że będzie seks! A tu gówno xD
    No ale weź trochę rozkręć to opowiadanko bejbeee ;*
    C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Mnie też się bardzo podoba <3
      Ej no!!! A wy byście od razu do łóżka wskoczyły?
      Bo Cherrie nie xD
      Hmm.. Mam pomysł i już wkrótce się rozkręci ;*

      Usuń
  6. Najpierw sie w sobie zakochają.. tak wiesz, sex i ten sprawy xd Hmmm... Często tak jest, że to jego była namiesza a może jej były chłopak? Albo niech ona sie ''zauroczy'' kimś innym, jakimś przeciwieństwem Hazzy. W prawie każdym opowiadaniu jest poruszana kwestia byłych dziewczyn Harry'ego :D Tylko żeby nie była w ciąży, bo to wtedy moim zdaniem nuuuuda xd Jak jakaś telenowela :p
    Super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny zboczeniec ;*
      Hazz ma w pewnym sensie w chwili obecnej dwie dziewczyny: Cher i Jennifer.
      Oj uwierz że w ciąży nie będzie. Nie lubię dzieci i koniec ^^ :D
      Normalnie jak "M jak Miłość" lub "Dlaczego Ja" albo "Moda na Sukces".
      True ;')

      Usuń
  7. Super!
    Czekam na nn! ;*

    OdpowiedzUsuń