czwartek, 13 lutego 2014

Rozdział L


Z dedykacją dla Mary <3 
Human






~Harry~
   
   Usiadłem na drewnianym krześle ustawionym po środku małej sceny i chrząknąłem. Moja ręka powędrowała na mikrofon, który stał przede mną. Zacisnąłem na nim dłoń i podniosłem go wyżej. Spojrzałem na widownię. Wszystkie oczy skupione były na mnie. Wszyscy czekali, aż zacznę. Poprawiłem się na krześle i usiadłem wygodniej. Spojrzałem na Jennifer, która zdawała się być zadowolona ze swojego chłopaka. Skrzywiłem się i jej uśmiech natychmiast zniknął. Przymknąłem na chwilę oczy i po chwili je otworzyłem. Westchnąłem. Spojrzałem na dwóch mężczyzn, którzy ustawili jedyny leflektor na mnie. Jego światło poraziło mnie i odwróciłem wzrok. Spojrzałem na gitarzystę, który siedział za mną. Był nim Liam. Kiwnął głową, dając mi tym samym znak, że jest gotowy zacząć grać. Zrobiłem to samo i z powrotem odwróciłem się w stronę widowni. Usłyszałem pierwsze delikatne dźwięki gitary. Zacząłem.
    
People say we shouldn’t be together...

-urwałem na chwilę, bo spotkałem rozwścieczony wzrok Johna. Ale to tylko zmotywowało mnie. Przymknąłem oczy. Ciągnąłem dalej. 


   We’re too young to know about forever

But I say they don’t know
What they’re talk - talk - talking about...

...

Kiedy skończyłem zaskoczył mnie miły aplaus. Bicie brawa. Niektórzy nawet wstali. Jedynymi osobami, którym się to nie spodobało, był rzecz jasna John i Jennifer. Dziewczyna wydawała się oburzona. Wstała gwałtownie z krzesła i wybiegła w stronę wyjścia do toalet. Nie umknęło to oczywiście innym ludziom, którzy zaczęli ze sobą rozmawiać najwyraźniej o Jennifer. Uśmiechnąłem się. Moje oczy błyszczały. Byłem szczęśliwy. Mój uśmiech przerodził się w śmiech. Byłem szczęśliwy. Odwróciłem się do Liama i podziękowałem mu uśmiechem. 
- Nie ma sprawy, Hazz. -powiedział miło.
Wstałem z krzesła. Aplaus nadal nie minął. Zadowolony zszedłem ze sceny i ruszyłem ku wyjściu. W międzyczasie ktoś mnie zaczepił z pytaniem kiedy nowa płyta, potem ktoś zapytał jak układa mi się z Jenn, zaś na końcu o kim jest ta piosenka. Tutaj nie potrafiłem odpowiedzieć. Popatrzyłem tylko na mężczyznę smutnym wzrokiem i ruszyłem dalej ku wyjściu. 
Udało mi się wyjść, ponieważ za raz miejsce miał występ kolejnej osoby. Wszyscy skupili się na niej. Schowałem dłonie do kieszeni i otworzyłem ciężkie drzwi ewakuacyjne z boku budynku. Owiał mnie zimny wiatr. Skrzywiłem się i ruszyłem przed siebie ciemnymi ulicami Los Angeles.



~Cherrie~
   
   Nadal myślałam nad tym, co miało miejsce dwa dni temu. Nadal pamiętałam jak Harry ją pocałował. Jak trzymał ją za rękę. I nie przejmował się mną. Nawet o mnie nie pamiętał...
Bywały momenty kiedy chciałam mu wybaczyć. Dać mu drugą szansę. Jednak teraz powiedziałam sobie nie. Nie chciałam. Nie mogłam. Nie chciałam wplątać się w to kolejny raz. Nie chciałam znowu cierpieć, widząc go z inną. I dla niego chyba także będzie lepiej... 
   Szłam parkiem w którym byłam kiedyś z Harry'm. Przechodziłam obok jeziorka w którym jak ostatnim razem, odbijał się księżyc. Popatrzyłam na mały mostek na którym Hazz mnie pocałował. Natychmiast poczułam uczucie pustki. Mimo iż nie chciałam z nim być, brakowało mi go bardzo. Schowałam zmarznięte ręce do kieszeni i naciągnęłam kaptur skórzanej kurtki na głowę. Pochodziłam jeszcze trochę, kiedy ruszyłam ku wyjściu z parku. Zaczęła padać mżawka, więc przyśpieszyłam kroku. Spuściłam wzrok i wbiłam go w szary chodnik. I nagle moje ciało zderzyło się z jakimś innym, przesyconym słodkimi perfumami. Podniosłam wzrok i ma moją twarz zaczęły padać delikatne kropelki deszczu. 
- Przepraszam bardzo... -powiedziałam uprzejmie, lecz nagle urwałam.
Przypatrzyłam się dokładniej dziewczynie na przeciwko mnie. Złote włosy rozlewały się na ramionach, otulonych w szarą kurtkę. Niebieskie oczy błyszczały się, a czerwone usta wykrzywione w sztucznym uśmiechu kierowanym do mnie. W tej chwili zorientowałam się, kto to jest. Jennifer. 
- Nie szkodzi, mała -powiedziała. Jej głos tak piskliwy. Serce ścisnęło mnie. Stała tu przede mną. Dziewczyna, której tak bardzo nienawidziłam. Która niszczyła moje życie. Zrobiłam krok do tyłu ciągle patrząc na nią. Ta stała tylko uśmiechając się do mnie. Nic nie mówiąc. Wyglądała niczym zjawa z moich koszmarów. 
- Nie jesteś prawdziwa. -szepnęłam sama do siebie, co wywołało śmiech Jennifer.
- Tak się składa, że jestem. Cherrie. -moje imię w jej ustach zabrzmiało koszmarnie. Kaleczyło moje uszy. 
- Odejdź ode mnie. Nie chcę cię widzieć. -powiedziałam, lecz Jennifer zrobiła krok ku mnie. Jej obcasy zagłuszyły ciszę. 
- Porozmawiajmy. Chcę bliżej poznać dziewczynę mojego chłopaka.
- To nie jest twój chłopak -warknęłam przez zęby.
- Ani twój -odpowiedziała szybko 
Poczułam jak buzuje we mnie złość. Chciałam jej po prostu zrobić krzywdę.
- Wiesz, mała. Nie rozumiem cię. Nie rozumiem Harry'ego. Co on w tobie widzi? Dlaczego woli ciebie ode mnie? 
- Bo ja jestem prawdziwa. A ty sztuczna i zakłamana. -wypaliłam, co nie spodobało się Jennifer. Popatrzyła na mnie oburzona. 
- Zniknij z życia mojego i Harry'ego. Chcesz przeszkodzić mu w jego marzeniach? 
Nie odpowiedziałam. Patrzyłam tylko na nią w ciszy. świdrowała mnie wzrokiem, jakby chciała we mnie odnaleźć powód dlaczego on woli mnie. Dlaczego nie kocha jej. Chciałam powiedzieć jej jak cierpię, widząc ją z Harry'm. Jak każde ich wspólne zdjęcie wywołuje u mnie ból i łzy w oczach. Co czułam, kiedy Hazz zostawiał mnie samą, lub rezygnował z naszych wyjść ze względu na nią. Lecz zachowałam to dla siebie. Nie chciałam dać jej tej satysfakcji. 
Nagle czarne, smukłe auto, które jechało ulicą za plecami Jen zaczęło zwalniać. Spojrzałam na nie a potem na dziewczynę przede mną. Zaczęła się uśmiechać. Auto zatrzymało się. 
- Ale Harry i tak nie da sobie ze mną spokoju -powiedziała uśmiechając się ironicznie. W tej samej chwili drzwi od auta od strony pasażera otworzyły się i wysiadł z nich mężczyzna w czarnym garniturze. 
- Wsiadaj, Jen -powiedział oschle. Wiedziałam, że pracował dla szefa Harry'ego. 
Drzwi od strony kierowcy także się otworzyły. Wysiadł z nich Harry. Nie wyłączając silnika zamknął drzwi i spojrzał na mnie. 
- Cherrie. -powiedział po woli zbliżając się do mnie. Zrobiłam krok do tyłu. 
- Nie rób tego, Harry... -szepnęłam patrząc mu w oczy. Po tym, co powiedziała mi Jennifer, nie chciałam go widzieć. Był dla mnie nikim. Tylko sławnym chłopakiem, któremu niszczyłam marzenia. Odwróciłam się i ruszyłam przed siebie. Dopiero teraz zorientowałam się, że deszcz przybrał na sile. 
- Cherrie! Porozmawiaj ze mną! Proszę! 
Wiedziałam, że ruszy za mną. Przyśpieszyłam kroku. Zaczęłam biec. Odwróciłam się za chwilę i zobaczyłam, jak Harry szarpie się z mężczyzną w garniturze. Chciał mu się wyrwać i nadal krzyczał moje imię. Jennifer stała i przyglądała się temu ze złością i zazdrością jednocześnie. Odwróciłam się od nich i pobiegłam dalej przed siebie. Chciałam jak najszybciej stamtąd uciec. Krople deszczu uderzały w moją twarz, jednak ja nie zwracałam na to uwagi. Biegłam przed siebie zostawiając całe moje dotychczasowe życie za mną. 




Mamy nowy rozdział dodany całkiem szybko.
Jestem z niego zadowolona :)
Cherrie spotkała się z Jen. Jest to ich pierwsze spotkanie, ale będą kolejne :)
Harry histeryzuje, kiedy widzi Cherr.
I ta piosenka *.*
Ogółem nie jest najgorszy :)
I informacja: do zakończenia bloga zostało mniej niż 20 rozdziałów :)
Mówiłam, że nie będę prowadziła kolejnego bloga, ale zmieniam decyzje.
Nowy blog będzie. Będzie on o Larrym :)
Następny rozdział za.... hmm... 30 kom. 
Chyba dacie radę, no nie?! <3
KC <3

31 komentarzy:

  1. super! miło się czyta :)
    to co zrobił Hazz z tą piosenką jest takie śliczne *.*
    Widać, że kocha Cherrie. ale ta Jennifer. ugh! denerwuje mnie.
    jeszcze to jak zwracała się do Cher.
    Nie lubię jej -,-
    --Karo;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Piosenka była po to, żeby pokazać że on tak na prawdę kocha kogo innego. I część osób to zauważyła.
      A co do Jennifer to jeszcze ją polubicie. Bo na prawdę nie jest taką jędzą ;)

      Usuń
    2. Ten facet co jako ostatni zatrzymał Hazzę zauważył to, no nie?
      Kurde. Czytałam ten rozdział już ponad 3 razy i nadal nie mam dość!
      --Karo;*

      Usuń
  2. Bożeeee!! jsdsjksdkkd *_*
    To jest najlepszy rozdział jaki czytałam w życiu! Wszystko jest idealne! Elka. Kocham cie, kobieto!
    Ale w szkle cie chyba zabije i uduszę bo to jest takie smutne :'(
    Dodaj kolejny szybko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio najlepszy?! Wiesz, jak to pisałam, to nie włożyłam w to całego serca. Ale dziękuję. Miło mi.
      Smutny? Chyba bardziej dramatyczny xd
      I weź mnie nie zabijaj proszę XD

      Usuń
  3. Omomomonono kocham cie! Dajesz next!!!!
    Bo ci ta bułkę z kapustą do dupy wepchne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bułka z kapustą z Biedry jest zajebista! *O*

      Usuń
    2. I oczywiście, że zaproszę Cię na moje urodziny :)
      Jak w ogóle możesz o to pytać ? xd

      Usuń
    3. ale jak ci ją wepchnę w dupę to ci będzie dobrze :))

      Usuń
  4. swietny rozdział. Jak zawsze. Pozdrawiam i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany! Rozdział piękny! Nie wiem już teraz nic, co będzie dalej. Nie umiem nic przewidzieć. Wszystko zmienia się w takim tempie. Jeny.
    Ta Jennifer jest chamska i wredna. Zwracała się źle do Cherrie :/
    I jeszcze Hazz. Widać że żałuje i męczy go ta umowa. Bo przez tą piosenkę chciał pokazać że kocha kogo innego a nie Jen. I to jak na oczach Jennifer ześwirował na punkcie Cher. On chyba nie myśli już o konsekwencjach!
    Kocham cię i dodaj szyko nn i oczywiście nowego bloga będę czytała <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah! Dziękuję Słońce <3
      Mnie pasuje to, że nie wiesz co będzie dalej. Fajnie, że będziecie miały jakieś takie niespodzianki. Niespodzianką na pewno będzie to, że Jen jeszcze pomoże w pewnym sensie Cherrie ;)
      Jak to ładnie ujęłaś *.*
      Serio chyba czytasz mi w myślach i wiesz, co chcę przekazać w każdym rozdziale :3
      Fajnie, że będziesz czytała bloga o Larrsie :)

      Usuń
    2. Co? Jenn pomoże Cherrie? Tego się nie spodziewałam i czekam na rozdziały w których to będzie! Aww! Zaczynam się już jarać na to!
      Bo jak ja to czytam to odbieram to dosłowne przesłanie i także to ukryte :)

      Usuń
  6. Hahaha....
    Jennifer jest genialna!
    W sumie... Troche szkoda Cherrie, ale uwielbiam takie postacie jak Jen!
    Tak. Oficjalnie oglaszam, że jestem Team Jennifer i Team Matt!
    xdd
    Masakra, takie dobry rozdział o.o
    Inny od reszty.
    Jak ty to robisz? Jak tak świetne piszesz?
    Normalnie druga Rowling, albo Meyer nam tu rośnie!
    =D
    I dziękuje bardzo za trzeci już dedyk!
    KC,
    Czekam na NN,
    Mary Volturi ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Taka piękna piosenka ♥ Zwłaszcza refren.

      Usuń
    2. Chyba jako jedyna lubisz Jennifer i Matt'a. Wszyscy ich nie lubią. A na prawdę takie postacie są potrzebne.
      Ej no... Bez przesady, bo się zarumienię. Do Mayer nawet nie dorastam do pięt. Mary! xd
      Dedyk Ci się należał bo chciałaś spotkanie Jennifer i Cherrie.
      I mogę wiedzieć, dlaczego tak lubisz Matt'a i Jen ? ;)

      Usuń
    3. Zawsze stoją za czarnymi charakterami.
      Oni są najciekawsi, bo Ci dobrzy to zazwyczaj przewidywalni do bólu.

      Usuń
  7. Zacznijmy od tego, że komentarz będzie ogarnięty. Obiecałam to chyba Mellanie.
    Pierwsze primo jejciuniu ;c czytając to czułam się jakbym na serio tam była. Okropna Jennifer (ktora w mojej wyobraźni wyglada jak zmieszanie Taylor Swift i tej brytyskiej modelki Cary Decośtam xd przepraszam. Po prostu ich nie lubię. Wydaja się byc strasznie sztuczne ;c)
    Secundo piosenka mnie powala. Słyszałam ją już wczesniej bo jestem fanką Christiny, ale nie w takim 'świetle'. Idealnie ja dobrałaś.
    Czekam na następny i pozdrawiam.
    No i bede odwiedzać nowego bloga mimo, ze brzydzi mnie Larry ;c
    PS. Czy komentarz był ogarnięty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taylor i Cara? Widzę, że nie lubisz dziewczyn Harry'ego. Ja na początku nie lubiłam Taylor a teraz ją uwielbiam i ogółem jej piosenki. A co do Cary to ja tak właśnie wyobrażam sobie Jennifer. Haha!
      O tak! Piosenka jest cudna, i myślę, że pasowała do rozdziału :)
      Czemu brzydzi Cię Larrs? Powiem Ci, że ten blog, którego przewiduję, nie będzie polegał na lizańsku itp. Pocałunki będą się zdarzały bardzo rzadko. Bo to będzie skryty bardzo związek i trudna historia.
      Tak tak. Komentarz był ogarnięty :D

      Usuń
    2. Wiesz... W sumie to nie wiedziałam, ze Taylor czy Cara były z Harrym xd nie jestem, az tak zaintesowana... Po prostu nie podoba mi się jak Taylor się zachowuje mimo, to jako wokalistkę ją lubię no i fajnie sie ubiera xd a co do Larrego... Nie potrafię ogarnąć gejów xd to dla mnie nienormalne.

      Usuń
    3. Wiesz, że wymieniłaś jego dwie najpopularniejsze dziewczyny? Hahah xd
      O Taylor to się wszyscy pluli, że ona jest z Harrym, a z Carą do on długo był. Serio o tym nie wiedziałaś?
      Larry... Tutaj to każdy ma inne zdanie, ale ja Cię do niczego nie zmuszam. Jak nie lubisz to Twoja sprawa ;)
      Ale dziękuję za to, że będziesz czytała nowego bloga <3

      Usuń
    4. No nie wiedziałam xd Znaczy coś tam ogarnęłam oglądając parodie Barta Bakera na yt, ale jakoś to do mnie nie dotarło xd.
      Spoxs. Uwielbiam czytać, czytam wszystko. Najbardziej lubię składniki produkcji. Można cię wielu ciekawostek dowiedzieć ;p

      Zapraszam na nowy rozdział.
      http://allyouneversaytome.blogspot.com

      Usuń
  8. zajebisty. zajebiście się czyta i ogólnie cudowny ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo fajnie napisany :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja chcem nowy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pytanie: kiedy założysz tego nowego bloga o Larrym ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zakończę She. Tego bloga będzie jeszcze około 20 rozdziałów także jakoś na wiosnę. ;)

      Usuń
  12. Awwwwwwwwwwwwww!
    They don't know about us! *-*
    Ta piosenka sprawia, ze się rozczulam i przypomina mi się pierwszy raz gdy ją słuchałam ;')
    A co dwóch ostatnich rozdziało to jestem pod wrażeniem ;D
    Jeden jest lepszy od drugiego xdd
    To niesamowite z jaką łatwości idzie Ci napisanie tych opisów ;p
    Też bym tak chciała..
    Na koniec przepraszam, ze tak późno komentuję, ale nauka itp.. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Piosenka zajebista, ale to norma, że podoba się Larry Shipperkom :3
      Czy ja wiem, czy takie dobre... Nie są złe i da się przeżyć XD
      Łatwością? Kobieto, przy pisaniu rozdziału myślę niczym jak na chemii -,-
      A teraz nie wiem jak będzie z rozdziałami bo szkoła nadchodzi. I nie odzywaj się do mnie feriowiczko!! ;__;

      Usuń
    2. Ale gdy pierwszy raz słuchałem TDKAU nie wiedziałam o istnienia Larrego ;)
      A gdy przecztałam bloga o autentyczności Larrego i powiązałam z tą piosenką to się poryczałam.. :')
      A rozdziału są świetne.i nawet się nie kłócić xdd
      Jeśli porównujesz to fo chemi to jest źle :
      Pewna jesteś że mam się nie odzywać? ;p

      Usuń