piątek, 20 grudnia 2013

Rozdział XXXVIII

It Is What It Is ♥



~Cherrie~

   Nie chciałam tracić czasu. W jak najszybszym czasie przebrałam się, wzięłam z biurka najpotrzebniejsze rzeczy i schowałam je do torebki. Otworzyłam z rozmachem drzwi od mojego pokoju i wybiegłam z niego jak strzała. Po drodze prawie nie wpadłam na Caroline. Dziewczyna obsypywała mnie tysiącami pytań, kiedy to zakładałam buty. Bez słowa wzięłam moje klucze od mieszkania i wybiegłam z niego. Kiedy znalazłam się na zewnątrz nastąpiła chwila zderoientowania. Nie wiedziałam w którą stronę iść. Czy może jechać? W ostatnim momencie zatrzymałam jadącą właśnie taksówkę. Wsiadłam do niej i podałam facetowi adres, który był moim aktualnym celem. Ruszyliśmy z piskiem opon. Na razie wszystko szło po mojej myśli...
Znaleźliśmy się u celu. Zapłaciłam, wzięłam resztę i wysiadłam z samochodu. Popatrzyłam na dom. Do drzwi dopadłam biegiem. Zaczęłam pukać i w końcu się otworzyły.
- Cher. Co ty tu?... -Louis nie dokończył. Pchnęłam go do środka. Zamknęłam drzwi na klucz i na jeszcze jedno dodadkowe zamknięcie. Serce biło mi niesamowicie. Zacisnęłam zęby i odwróciłam się do chłopaka. Louis patrzył na mnie dużymi, niebieskimi oczami. Nie wiedział co jest grane. W sumie ja sama nie wiedziałam co robię. W końcu jednak podeszłam do niego. Położyłam jedną rękę na jego ramieniu i popatrzyłam na jego usta. Z moich zaś, wydobyło się jego imię. Pocałowałam go. Chciałam to zrobić od dłuższego już czasu. Kiedy on to robił, nie było to wywołane uczuciem. Ale ja owszem...
    Poczułam jak jego dłonie zjeżdżają co raz niżej. Aż w końcu na moje uda i Louis wziął mnie na ręce. Moje nogi podparte były o jego biodra. Całując się z nim zaciskałam mocno oczy. Ponieważ wiedziałam, że to co robie jest całkowicie nieodpowiednie i nie powinno mieć miejsca.
- Co ty robisz? -spytał przerywając na chwilę pocałunek.
Przez chwilę nie odpowiadałam. Nie wiedziałam po prostu co mam mu odpowiedzieć. Nie mogłam mu powiedzieć że go kocham. Nikt o tym nigdy miał się nie dowiedzieć.
- Kochaj się ze mną. -wyszeptałam między pojedyńczymi całusami.
Zamarł. Oddaliłam się od niego na chwilę. Patrzył na mnie niedowierzającym wzrokiem. Jakby myślał, że pomyliłam słowa. Jego oczy mówiły, że nie możemy. Ale ja to wiedziałam.
   Chwilę potem znaleźliśmy się w jego sypialni. W tej chwili przypomniałam sobie, że kiedyś tu już byłam. Kiedy położył mnie na łóżku zaś sam na mnie, sięgnęłam po koniec jego koszulki. Zdjęłam mu ją przez głowę. Czułam jego zapach, jego słodkie usta. Tak. Na tą chwilę czekałam jednak bardzo długo. Louis wykazywał inicjatywę. Zaczął pozbywać się ze mnie ubrań. Przerwał, kiedy zostałam w samej bieliźnie. Kiedy mnie dotykał, co raz bardziej przekonywałam się w myśli, że jestem w nim zakochana. I że on to odwzajemnia.
- Louis. -powiedziałam dotykając jego nagich pleców.
Spojrzał na mnie.
- Czy... Czy zależy ci na mnie? -spytałam.
- Dziewczyno, kocham cię od kąd po raz pierwszy cię zobaczyłem. Gdybyś nie była z Harry'm... -urwał.
Chyba w tej chwili zorientował się, co tak na prawdę robimy. Zauważyłam zmianę w jego zachowaniu i znów wpiłam się w jego usta. Odwzajemnił pocałunek.


   Nad ranem obudziło mnie uporczywe światło przenikające przez rolety. Otworzyłam jedno oko. Promień światła padał centralnie na mnie. Przesuwał się po moim ciele w różne strony. Leżąc na plecach rozejrzałam się wokoło, zaś potem westchnęłam głęboko i przetarłam oczy rękoma, które własnie wyciągnęłam spod białej kołdry przykrywającej mnie. Zakryłam obiema dłońmi moje oczy i rozmyślałam o ubiegłej nocy, oraz o Lou i o Harry'm i o mojej decyzji. Podniosłam się leniwie i siadłam na łóżku. Aż podskoczyłam, kiedy przede mną zobaczyłam Louis'a. W pełni ubrany, siedział na łóżku na przeciwko mnie i wpatrywał się w swoje dłonie. Wydawał się być zmartwiony. Jakby miał wyrzuty sumienia. Jednak nie pytałam o co chodzi. Bez słowa wstałam z łóżka i zaczęłam się ubierać w moje ubrania leżące na podłodze obok łóżka. Chłopak nawet na mnie nie spojrzał. Nie odzywał się. To ja, kiedy całkowicie się ubrałam, kucnęłam przed nim łapiąc jego ręce. Spojrzałam w jego błękitne oczy.
- Co jest? -spytałam.
Louis podniósł wzrok.
- Sam nie wiem... -odpowiedział mi -Mam wyrzuty sumienia.
Wiedziałam. Wiedziałam także co o tym myśleć. Wstałam z kucek i skierowałam się w stronę wyjścia z sypialni. Zeszłam na dół, a za mną Louis.
- Gdzie idziesz? -spytał kiedy zakładałam buty.
To pytanie rozkleiło mnie.
- Mam jeszcze jedną sprawę do załatwienia. -powiedziałam.
- Lou... Muszę iść. -uśmiechnęłam się do niego przez łzy spływające z moich oczu.
Odwróciłam się od niego i wyszłam z domu zostawiając go. Miałam go już nigy nie spotkać...
   Moim kolejnym przystankiem była wizya u Harry'ego. To było chyba najtrudniejsze w całej tej decyzji. Wiedziałam że on nadal mnie kocha, zaś ja jego. I mimo iż czułam też coś do Lou, nie dało się tego porównać z tym uczuciem jakie darzyłam wobec Harry'ego. Był moją jedyną miłością. Kiedy stanęłam przed drzwiami do jego mieszkania zawahałam się chwilę. Lecz po chwili zapukałam. Otworzył mi drzwi. Nasze oczy się spotkały. Nie dało się opisać tego co działo się w moim sercu w tej chwili. I wiedziałam. I miałam racje. Straciłam głos całkowicie. Nie mogłam nic z siebie wydusić. Tylko weszłam do środka. Hazz zamknął drzwi.
- Harry... -zaczęłam patrząc na niego.
W jego oczach widziałam łzy. W moich także się pojawiły.
- Cherrie. Nie wiem co powiesz, ale wysłuchaj mnie. Ja cię przepraszam za to, że ci nie powiedziałem o tym co kiedyś zrobiłem. Wiem, że to było okropne... -przerwałam mu.
- To nie ważne. Wybaczam ci. -wyznałam mu, zaś kąciki jego ust uniosły się lekko.
Podszedł do mnie na krok.
- Ale Harry... Musimy się rozstać. -wydusiłam.


Obrót akcji. Części z was się spodoba, zaś innym nie.
Cherrie pojechała do Hazzy... I ostatnie słowa w tym rozdziale. Hmm...
Powiem tyle, że Cher nie chce rozstać się z nim ze względu na Louis'a.


13 komentarzy:

  1. Neeeext błagam!! Genialny najlepszy jaki czytałam /wierna fanka xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. O cholender nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. kocham ten rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :3 Tak szczerze to ja też się nie spodziewałam. Hahaha xdd

      Usuń
  3. Rozdział jest cudowny <3
    Chyba jeden z najlepszych ;*
    Huhu wiedziałam że między nia a Lou coś będzie :D
    Jaram się tym <3
    Ale oni w końcu to robili? Bo trochę akurat tego nie zrorozumiałam, chociaż z zachowania Louisa rano można sie domyślic ;)
    To w końcu ona wyjeżdża czy co ona chce zrobić?
    Ehhh wybaczyla mu, ale już nie będą razem :/ w sumie można się tego było spodziewać :p
    Czekam na kolejny ^^
    Olcia Styles

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszych? Wow. Dzięki bardzo <3
      Tak, tak. Zrobili xdd Hmm... Masz rację. Trochę to słabo opisałam xd
      No wjeżdża ale nie płacz. Akcja będzie się dalej działa :D
      KC <3

      Usuń
  4. WOW! ALE AKCJA!
    Tego się nie spodziewałam ;-)
    No... Ale mi mimo wszystko jednak nie podoba się to co Cherrie zrobiła. Ale ona jest tylko dziewczyną Harry'ego, ale Louis? Przecież oni są przyjaciółmi. Nie dziwie się jesli Harry kiedy się o tym dowie nie będę chciał go znać, czy coś...
    I nie sądzę, że Cher zrobiła to, bo kocha Louis'a, a raczej, bo była zła na Hazze.
    Czekam na NN.
    Pozdrawiam,
    Mary Volturi ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt się chyba nie spodziewał.
      Cóż... Mogę zapewnić cię, że nikt się o tym nie dowie. A skąd wiesz, że ona jest dla niego tylko przyjaciółką? Przecież w którymś rozdziale było że ona go kocha. :D
      Buziaki ;*

      Usuń
  5. Masz mi w tej chwili wstawić następny!
    Ten rozdział jest niesamowity *.*
    Czytałam go z zapartym tchem.
    Zwrot akcji na koncu, nie do opisania.
    Nie wiem jak ty to robisz ale piszesz naprawdę genialnie <3
    Kocham cię.
    Czekam na nexta.
    xx.
    Mrs.Styles.
    Ps. I jak masz chwile to zaprasz tez do mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze dobrze. Wstawię ;*
      Kurde. Dziękuję. Twój komentarz sprawia że jestem przeszczęśliwa <3
      Też cię kocham <3

      Usuń
  6. Szybko, next, szybko, już, teraz, bum, co dalej, szybko!!!
    Zapraszam do siebie!
    niecierpliwie czekam!!

    http://allyouneversaytome.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że nadal czekasz i czytasz tego bloga.
      KC

      Usuń
  7. O kurde. Genialne <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale sie pojebało... zajebiscie!

    OdpowiedzUsuń