sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział XXXIX






~Harry~

Czekałem bardzo długo na dzień, w którym Cher mi wybaczy mój błąd, który kiedyś popełniłem. Kiedy on nastał, i to nieoczekiwanie, byłem najszczęśliwszą osobą na ziemi. Kiedy powiedziała, że mi wybacza i nie jest już zła... To było coś pięknego.
Jednak po dosłownie sekundzie wszystko się zawaliło.
- Ale Harry... Musimy się rozstać.
Wydusiła z siebie. Nie wiedziałem dlaczego podjęła taką decyzję. Czy może uczucie jakim mnie darzyła ulotniło się? Czy może mimo przebaczenia nie potrafiła być z kimś takim jak ja? Z zabójcą? Lub znalazła sobie kogoś innego? Nie znałem powodu jej decyzji. Wiedziałem jednak że przyszła ona jej z wielkim trudem. Musiała się bardzo wysilić, aby mi to powiedzieć. W jej oczach widziałem łzy. Skapywały one potem po jej delikatnych, bladych policzkach. Nerwowo bawiła się swoimi palcami... Staliśmy tak w korytarzu i czułem jak czas stoi i świat się sypie. Naokoło nas panowała cisza która jeszcze bardziej doprowadzała mnie do rozłamu. Dziewczyna, która miała być ze mną do końca, powiedziała, że z nami koniec. Że musimy się rozstać. Kiedy wydawało mi się, że jestem szczęśliwy już na zawsze wszystko się rozsypało.
- C-co? -wyjąkałem robiąc krok do przodu i ujmując ręce Cher. Wyrwała się jednak.
- Co ty w ogóle mówisz? Dlaczego?... -zacząłem ponownie, a łzy kumulowały się w moich oczach w zastraszającym tępie.
Cherrie spuściła wzrok nie chcąc okazać jak się czuje. Chciała pokazać mi, że jest pewna tego co robi.
- Caroline dostała pracę w Phonenix w tamtejszym szpitalu. Jest jednym z lepszych w Stanach. Nie może stracić takiej okazji. A ja muszę jechać z nią. Na stałe. -powiedziała lustrując wyraz mojej twarzy. A pojawił się na niej ból, tęsknota i za razem wściekłość.
- Te chwile spędzone z tobą były najlepsze w moim życiu. I tak pozostanie. Przepraszam. -to ostanie dodała o chwilowej ciszy.
Spojrzała na mnie po raz ostatni. Odwróciła się bez zbędnych pocałunków i pokazu miłości i nacisnęła klamkę.
- Stój. Proszę. -szepnąłem przez łzy. Podszedłem do niej od tyłu i zatrzasnąłem przed nią drzwi. -Zamieszkaj ze mną.
Cherrie wstrzymała oddech. Nie wiedziała co powiedzieć. Oczekiwałem jakiejś większej reakcji. Chciałem wiedzieć coś więcej. Powoli dziewczyna odwróciła się w moją stronę. Szlochała.
- Nie mogę Hazz. -wyszeptała patrząc w moje oczy -Nie mogę i robię to dla twojego dobra. Nie ma możliwości abym z tobą zamieszkała kiedy ciebie zobowiązuje owa umowa. Co powiedzą ludzie? Wiadome będzie, że jesteśmy razem.
- Coś wymyślimy -odpowiedziałem szybko na swoją obronę. -Tylko proszę Cher. Nie wyjeżdżaj. Nie rób mi tego. Nie rób tego Rose. Lou. Proszę...
Nie doczekałem się odpowiedzi. Cherrie wybuchła tylko płaczem i rzuciła mi się w ramiona. Próbowałem ją uspokoić. Aby nie płakała. Musiała wiedzieć, że wszystko będzie dobrze.


~Cherrie~

Przyjęliśmy weresję, że jestem jego kuzynką. Z początku media, ludzie, gazety w to wątpiły, lecz wystarczyło kilka wpisów Harry'ego na Twitterze, pomoc jego mamy i kilka słów Louis'a aby plotki o naszym rzekomym romansie zniknęły. Udało nam się zamydlić wszystkim oczy.
"Nazywam się Cherrie Howe i jestem dalszą kuzynką Harry'ego Styles'a. Zamieszkałam z nim, ponieważ moi rodzice zginęli."
Cóż... Po części była to prawda. Jednak mimo że byłam tylko jego "kuzynką" było mi ciężko. Teraz wszyscy wiedzieli że jestem związana z Harry'm. Nie w takim sensie jak na prawdę, jednak w jakimś owszem. Kiedy pokazywałam się na ulicy, ludzie pokazywali mnie palcami, gapili się jak na wariatkę. Razem z Harry'm mogliśmy wykluczyć jakiekolwiek randki, spotkania na mieście ograniczały się tylko do klepnięca piątki, jakiekolwiek okazywanie uczuć było kategorycznie zabronione. Nie wiedziałam co będzie kiedy wrócę do szkoły po wakacjach. Ogółem moje życie miało już nigdy nie być takie samo...
Caroline była w Phoenix. Długo musiałam ją przekonywać co do tego, żebym mogła zamieszkać z Harry'm. Jednak kiedy w końcu dała się przekonać, przewieźliśmy do niego wszystkie moje rzeczy, mieszkanie moje i Caroline zostało sprzedane. Odbierając pieniądze od kupcy czułam jak wraz z tym mieszkaniem ulatnia się część mnie. To tutaj mieszkałam od czasu kiedy zginęli moi rodzice, tutaj dorastałam, tutaj przyprowadzał mnie Hazz z naszych spotkań, tu także zapoznałam go z Caroline i tutaj miał miejsce nasz pierwszy pocałunek. Miałam wielki sentyment co do tego miejsca i już nigdy moja noga miała nie przekroczyć progu tego mieszkania. Na domiar złego nie wiedziałam kiedy zobaczę się z Caroline. Nie będzie dnia w którym nie będzie zapracowana aby do mnie przyjechać. To wszystko było trudne.
Od czasu mojej przeprowadzki minęło półtora tygodnia. Wszystko mnie denerwowało jednak w pewnym sensie byłam szczęśliwa... Mimo iż oddaliłam się z Caroline psychicznie jak i fizycznie, byłam zadowolona z podjętej przeze mnie decyzji. Na początku przecież nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, potem zdecydowałam że wyjeżdżam... Harry starał się jednak abym nie zamykała się w sobie i nie myślała w ciszy nad swoim życiem całymi dniami. Spotykaliśmy się na mieście jednak tylko jak brat z siostrą, w domu na polepszenie humoru okazywał mi swoje uczucia w całej swojej krasie, miał dla mnie jakieś niespodzianki i na noc oddawał mi się całkowicie. Miejsca miały także spotkania z Louis'em. Na samym początku bałam się spojrzeć mu w oczy. Po prostu nie potrafiłam tego zrobić i nie byłam w stanie. Lecz po jakimś czasie się polepszyło. Hazz powiedział mu, że chciałam wyjechać a Lou... Cóż, uratował mnie udając zaskoczonego. Mimo iż wiedział że coś jest nie tak. Wiedział także to, że moje uczucie do niego nie wygasło.
Postanowiłam jednak żyć dalej. Taka sytuacja miała się ciągnąć do końca umowy Harry'ego i Jennifer. A potem już będziemy mogli być razem bez żadnych ograniczeń i nie będziemy musieli się niczym przejmować.
- Kocham cię -usłyszałam szept prosto do mojego ucha.
Obróciłam się w stronę źródła dźwięku. Zatopiłam się w jego zielonych oczach. Oj, Hazz...
- Ja ciebie też. -powiedziałam i musnęłam jego usta swoimi.
Czułam się jakby to był nasz pierwszy pocałunek.
Czułam że on coś zmieni.


Na początek chciałam złożyć spóźnione życzenia świąteczne :)
Przepraszam po raz kolejny za to, że nie jestem zbyt aktywna na blogspocie i zaniedbuję Wasze blogi.
Wypadałoby podać powód dla którego tak jest. Otóż miałam zagrożenie z chemii (loffki 4eveR) i tata się wkurzył i mi złamał modem :D
Tam tam! Taka historia xdd
Ale możliwe że teraz ponadrabiam zaległości u was.
A co do rozdziału... Ta cała sprawa z Caroline to była jej przeprowadzka do Phoenix.
Cher wybaczyła Harry'emu i zamieszkała z nim. :)))))
Jeszcze raz pzepraszam przepraszam przepraszam ;***
I kocham Was.
I tak z ciekawości to co robicie w sylwestra? Ja jadę do Krakowa do kuzyna. :)


21 komentarzy:

  1. Nareszcie dodałaś! Rozdział jest piękny! Kocham cię!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie rozdział <3
    Oczywiście jest cudowny :D
    NIE SĄDZIŁAM ZE ONA Z NIN ZAMIESZKA :OOO
    Takie zaskoczenie :o
    Ciekawe jak tam kontakty jej i Louisa, czy Harry się kiedyś dowie, że ona Louisa kocha, że on kocha ją ;)
    Czuje, że kiedyś się dowie :p za dobrze by było gdyby się nie dowiedział ^^
    Czekam na kolejny ^^
    Całuje :*
    Olcia Styles

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo. WRESZCIE <3
      Chyba nikt się tego nie spodziewał chociaż ja tam nie wiem :D
      Mogę cię zapewnić, że Hazz się nie dowie o tym, że Cherrie się przespała z Louis'em. Ale co do tego uczucia jakim siebie darzą to ja tam nie wiem :33
      KC <3

      Usuń
  3. Nareszcie nadrobiłam 2 rozdziały <3
    Co do poprzedniego to jestem zadowolona ze scenki ;p
    Baa..
    Zadowolona to mało powiedziane..
    Scenka jest naprawdę dobra, choć jak dla mnie trochę mało opisów ;/
    W każdym razie wiem, że nie lubisz pisać tego typu rzeczy, wiec nie wymagam za dużo ;)
    Myślę jednak, że w końcu i tak napiszesz coś na miarę Dark'a ;D
    Co do obecnego rozdziału uważam, że jest genialny ;3
    Przemyślenie bohaterów są świetne ;)
    A co lepsze moje domysły się sprawdziły ^_^
    Kocham mieć rację *.*
    Sądziłam jednak, że Hazz i Cherri dłużej będą w "separacji" ;p
    W każdym razie jestem pod wrażeniem <333
    I życzę odzyskania Internetu ;*
    ♥KC♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahha xdd Ja u cb mam większe zaległości xd
      Serio jesteś zadowolona? Owww... Miło bo jak wiesz nie umiem tego opisywać xd
      Wut? DARK? Jebło? XD
      Jakie twoje domysły? :D
      KCCCC <333

      Usuń
    2. Kiedys nadrobisz te zaległości a mówie, ze warto ;D
      No jestem zadowolona ;)
      W każdym razie uważam, ze jeśli bys sie postarała napisałbyś coś bardziej wulgarnego ;D
      Bo w końcu nie samą grą wstepna człowiek żyje xdd hahahaha
      Bosz przecież ci już to pisałam..
      A więc moje przypuszczenia były takie..
      W pewnym momencie nie wiem na jak długo Cherrie i Hazz nie będą razem i będzie Louis jednak koniec końców i tak Cherrie i Hazz się zejdą
      A nie mówiłam? ;)

      Usuń
    3. Wiem. Muszę nadrobić, ale brak czasu i jeszcze nauka jakiejś durnej piosenki po niemiecku ;__;
      Hmmm... Czy ja wiem. Może by mi się udało, ale nie opublikowałabym tego. Mogę napisać i ci wysłać na fb. :^
      Oj, uwierz że twoje przypuszczenia czasem się nie sprawdzają :D
      A poza tym to przed nami dopiero cały blog !!!

      Usuń
    4. Nadrobisz jak będziesz mogła, luz xdd
      Niemiecki to zło -,-
      Czekam na scenkę ^_^
      Czasem?
      Chyba sprawdzają się częściej niż czasem ;p hahahah

      Usuń
    5. Noooo! Niemiecki to zło, ale mam same piątki XD
      No nie wiem czy ją napiszę. Bo DOŚWIADCZEŃ jeszcze nie mam!!! ;*
      No wiem, że częściej niż czasem. Sprawdzają się zawsze xd ;*

      Usuń
    6. Ja też w pierwszej klasie miałam piątki, a teraz jadę na trójach ;)
      Wiec wszystko przed tobą ;* hahahahahha
      Nie martw się już niedługo.......
      To nabierzesz doświadczenia xdd hahaha
      A tak poważnie to wiem, ze może to napisać ;)
      Dla mnie <333

      Usuń
  4. Świetny!!!!!
    ;3
    Super, że odzyskałaś dostęp do internetu i dodalaś ten rozdział.
    Bardzo czekałam na tę akcje z Caroline i przeprowadzką, ale też jestem trochę zła, bo dalszej części opowiadania już nie znam.
    Zdradzisz mi coś na FW?
    Chociaż troszkę, plisss... ;>
    Co do sylwestra, to Ci już na FW napisałam wszystko :-)
    Aha, nie jestem pewna czy teraz będę mogła regularnie czytać twojego bloga, bo mam trudną sytuację w szkole, ale postaram się...
    Całuję,
    KC Mary Volturi ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Net nie wiem na ile, ale na razie jest z czego jestem szczęśliwa <3
      Hahha xdd Ta niepewność jest straszna no nie?
      Dobrze. Zdradzę ci coś. Obiecuję <3
      Ojej. A jakie problemy? :/

      Usuń
    2. Z chemią i angielskim... Ale to przejściowe...

      Usuń
    3. A co? Zagrożenia czy coś? Nie dobrze... Ja już nie mam zagrożenia z chemii <3

      Usuń
    4. Nie, ale bd mieć 2 z chemii na semestr, a z Anglika musze zaliczyć nieregularne co jest prawie nie możliwe...

      Usuń
    5. Ułała.... To źle... Ale jeszcze czas. UDA CI SIĘ POPRAWIĆ! <3

      Usuń
  5. Idealny, cudowny, piękny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. No chyba nie ! Zaczęłam to opowiadanie czytać dziś i mialam wcale nie komentować ale nie moge w to uwierzyć. Nigdy nie polubie Cher! Zdradziła go można nawet powiedzieć ze działa na dwa fronty! Nienawidzę takich ludzi! No i co ze ona nie istnieje? I tak jest największą kretynką jaką kiedykolwiek'poznałam'

    Ughhh... nienawidzę jej biedny Harry :c

    OdpowiedzUsuń