~Harry~
Czekałem bardzo długo
na dzień, w którym Cher mi wybaczy mój błąd, który kiedyś
popełniłem. Kiedy on nastał, i to nieoczekiwanie, byłem
najszczęśliwszą osobą na ziemi. Kiedy powiedziała, że mi
wybacza i nie jest już zła... To było coś pięknego.
Jednak po dosłownie
sekundzie wszystko się zawaliło.
- Ale Harry... Musimy się
rozstać.
Wydusiła z siebie. Nie
wiedziałem dlaczego podjęła taką decyzję. Czy może uczucie
jakim mnie darzyła ulotniło się? Czy może mimo przebaczenia nie
potrafiła być z kimś takim jak ja? Z zabójcą? Lub znalazła
sobie kogoś innego? Nie znałem powodu jej decyzji. Wiedziałem
jednak że przyszła ona jej z wielkim trudem. Musiała się bardzo
wysilić, aby mi to powiedzieć. W jej oczach widziałem łzy.
Skapywały one potem po jej delikatnych, bladych policzkach. Nerwowo
bawiła się swoimi palcami... Staliśmy tak w korytarzu i czułem
jak czas stoi i świat się sypie. Naokoło nas panowała cisza która
jeszcze bardziej doprowadzała mnie do rozłamu. Dziewczyna, która
miała być ze mną do końca, powiedziała, że z nami koniec. Że
musimy się rozstać. Kiedy wydawało mi się, że jestem szczęśliwy
już na zawsze wszystko się rozsypało.
- C-co? -wyjąkałem
robiąc krok do przodu i ujmując ręce Cher. Wyrwała się jednak.
- Co ty w ogóle mówisz?
Dlaczego?... -zacząłem ponownie, a łzy kumulowały się w moich
oczach w zastraszającym tępie.
Cherrie spuściła wzrok
nie chcąc okazać jak się czuje. Chciała pokazać mi, że jest
pewna tego co robi.
- Caroline dostała pracę
w Phonenix w tamtejszym szpitalu. Jest jednym z lepszych w Stanach.
Nie może stracić takiej okazji. A ja muszę jechać z nią. Na
stałe. -powiedziała lustrując wyraz mojej twarzy. A pojawił się
na niej ból, tęsknota i za razem wściekłość.
- Te chwile spędzone z
tobą były najlepsze w moim życiu. I tak pozostanie. Przepraszam.
-to ostanie dodała o chwilowej ciszy.
Spojrzała na mnie po raz
ostatni. Odwróciła się bez zbędnych pocałunków i pokazu miłości
i nacisnęła klamkę.
- Stój. Proszę.
-szepnąłem przez łzy. Podszedłem do niej od tyłu i zatrzasnąłem
przed nią drzwi. -Zamieszkaj ze mną.
Cherrie wstrzymała
oddech. Nie wiedziała co powiedzieć. Oczekiwałem jakiejś większej
reakcji. Chciałem wiedzieć coś więcej. Powoli dziewczyna odwróciła
się w moją stronę. Szlochała.
- Nie mogę Hazz.
-wyszeptała patrząc w moje oczy -Nie mogę i robię to dla twojego
dobra. Nie ma możliwości abym z tobą zamieszkała kiedy ciebie
zobowiązuje owa umowa. Co powiedzą ludzie? Wiadome będzie, że
jesteśmy razem.
- Coś wymyślimy
-odpowiedziałem szybko na swoją obronę. -Tylko proszę Cher. Nie
wyjeżdżaj. Nie rób mi tego. Nie rób tego Rose. Lou. Proszę...
Nie doczekałem się
odpowiedzi. Cherrie wybuchła tylko płaczem i rzuciła mi się w
ramiona. Próbowałem ją uspokoić. Aby nie płakała. Musiała
wiedzieć, że wszystko będzie dobrze.
~Cherrie~
Przyjęliśmy weresję,
że jestem jego kuzynką. Z początku media, ludzie, gazety w to
wątpiły, lecz wystarczyło kilka wpisów Harry'ego na Twitterze,
pomoc jego mamy i kilka słów Louis'a aby plotki o naszym rzekomym
romansie zniknęły. Udało nam się zamydlić wszystkim oczy.
"Nazywam się
Cherrie Howe i jestem dalszą kuzynką Harry'ego Styles'a.
Zamieszkałam z nim, ponieważ moi rodzice zginęli."
Cóż... Po części była
to prawda. Jednak mimo że byłam tylko jego "kuzynką"
było mi ciężko. Teraz wszyscy wiedzieli że jestem związana z
Harry'm. Nie w takim sensie jak na prawdę, jednak w jakimś owszem.
Kiedy pokazywałam się na ulicy, ludzie pokazywali mnie palcami,
gapili się jak na wariatkę. Razem z Harry'm mogliśmy wykluczyć
jakiekolwiek randki, spotkania na mieście ograniczały się tylko do
klepnięca piątki, jakiekolwiek okazywanie uczuć było
kategorycznie zabronione. Nie wiedziałam co będzie kiedy wrócę do
szkoły po wakacjach. Ogółem moje życie miało już nigdy nie być
takie samo...
Caroline była w
Phoenix. Długo musiałam ją przekonywać co do tego, żebym mogła
zamieszkać z Harry'm. Jednak kiedy w końcu dała się przekonać,
przewieźliśmy do niego wszystkie moje rzeczy, mieszkanie moje i
Caroline zostało sprzedane. Odbierając pieniądze od kupcy czułam
jak wraz z tym mieszkaniem ulatnia się część mnie. To tutaj
mieszkałam od czasu kiedy zginęli moi rodzice, tutaj dorastałam,
tutaj przyprowadzał mnie Hazz z naszych spotkań, tu także
zapoznałam go z Caroline i tutaj miał miejsce nasz pierwszy
pocałunek. Miałam wielki sentyment co do tego miejsca i już nigdy
moja noga miała nie przekroczyć progu tego mieszkania. Na domiar
złego nie wiedziałam kiedy zobaczę się z Caroline. Nie będzie
dnia w którym nie będzie zapracowana aby do mnie przyjechać. To
wszystko było trudne.
Od czasu mojej
przeprowadzki minęło półtora tygodnia. Wszystko mnie denerwowało
jednak w pewnym sensie byłam szczęśliwa... Mimo iż oddaliłam się
z Caroline psychicznie jak i fizycznie, byłam zadowolona z podjętej
przeze mnie decyzji. Na początku przecież nie wiedziałam co mam ze
sobą zrobić, potem zdecydowałam że wyjeżdżam... Harry starał
się jednak abym nie zamykała się w sobie i nie myślała w ciszy
nad swoim życiem całymi dniami. Spotykaliśmy się na mieście
jednak tylko jak brat z siostrą, w domu na polepszenie humoru
okazywał mi swoje uczucia w całej swojej krasie, miał dla mnie
jakieś niespodzianki i na noc oddawał mi się całkowicie. Miejsca
miały także spotkania z Louis'em. Na samym początku bałam się
spojrzeć mu w oczy. Po prostu nie potrafiłam tego zrobić i nie
byłam w stanie. Lecz po jakimś czasie się polepszyło. Hazz
powiedział mu, że chciałam wyjechać a Lou... Cóż, uratował
mnie udając zaskoczonego. Mimo iż wiedział że coś jest nie tak.
Wiedział także to, że moje uczucie do niego nie wygasło.
Postanowiłam jednak
żyć dalej. Taka sytuacja miała się ciągnąć do końca umowy
Harry'ego i Jennifer. A potem już będziemy mogli być razem bez
żadnych ograniczeń i nie będziemy musieli się niczym przejmować.
- Kocham cię -usłyszałam
szept prosto do mojego ucha.
Obróciłam się w stronę
źródła dźwięku. Zatopiłam się w jego zielonych oczach. Oj,
Hazz...
- Ja ciebie też.
-powiedziałam i musnęłam jego usta swoimi.
Czułam się jakby to
był nasz pierwszy pocałunek.
Czułam że on coś
zmieni.
Na początek chciałam
złożyć spóźnione życzenia świąteczne :)
Przepraszam po raz kolejny
za to, że nie jestem zbyt aktywna na blogspocie i zaniedbuję Wasze
blogi.
Wypadałoby podać powód
dla którego tak jest. Otóż miałam zagrożenie z chemii (loffki
4eveR) i tata się wkurzył i mi złamał modem :D
Tam tam! Taka historia xdd
Ale możliwe że teraz
ponadrabiam zaległości u was.
A co do rozdziału... Ta
cała sprawa z Caroline to była jej przeprowadzka do Phoenix.
Cher wybaczyła Harry'emu
i zamieszkała z nim. :)))))
Jeszcze raz pzepraszam
przepraszam przepraszam ;***
I kocham Was.
I tak z ciekawości to co
robicie w sylwestra? Ja jadę do Krakowa do kuzyna. :)
♥
Nareszcie dodałaś! Rozdział jest piękny! Kocham cię!!!!
OdpowiedzUsuńWreszcie rozdział <3
OdpowiedzUsuńOczywiście jest cudowny :D
NIE SĄDZIŁAM ZE ONA Z NIN ZAMIESZKA :OOO
Takie zaskoczenie :o
Ciekawe jak tam kontakty jej i Louisa, czy Harry się kiedyś dowie, że ona Louisa kocha, że on kocha ją ;)
Czuje, że kiedyś się dowie :p za dobrze by było gdyby się nie dowiedział ^^
Czekam na kolejny ^^
Całuje :*
Olcia Styles
Noo. WRESZCIE <3
UsuńChyba nikt się tego nie spodziewał chociaż ja tam nie wiem :D
Mogę cię zapewnić, że Hazz się nie dowie o tym, że Cherrie się przespała z Louis'em. Ale co do tego uczucia jakim siebie darzą to ja tam nie wiem :33
KC <3
♥
Nareszcie nadrobiłam 2 rozdziały <3
OdpowiedzUsuńCo do poprzedniego to jestem zadowolona ze scenki ;p
Baa..
Zadowolona to mało powiedziane..
Scenka jest naprawdę dobra, choć jak dla mnie trochę mało opisów ;/
W każdym razie wiem, że nie lubisz pisać tego typu rzeczy, wiec nie wymagam za dużo ;)
Myślę jednak, że w końcu i tak napiszesz coś na miarę Dark'a ;D
Co do obecnego rozdziału uważam, że jest genialny ;3
Przemyślenie bohaterów są świetne ;)
A co lepsze moje domysły się sprawdziły ^_^
Kocham mieć rację *.*
Sądziłam jednak, że Hazz i Cherri dłużej będą w "separacji" ;p
W każdym razie jestem pod wrażeniem <333
I życzę odzyskania Internetu ;*
♥KC♥
Hahha xdd Ja u cb mam większe zaległości xd
UsuńSerio jesteś zadowolona? Owww... Miło bo jak wiesz nie umiem tego opisywać xd
Wut? DARK? Jebło? XD
Jakie twoje domysły? :D
KCCCC <333
♥
Kiedys nadrobisz te zaległości a mówie, ze warto ;D
UsuńNo jestem zadowolona ;)
W każdym razie uważam, ze jeśli bys sie postarała napisałbyś coś bardziej wulgarnego ;D
Bo w końcu nie samą grą wstepna człowiek żyje xdd hahahaha
Bosz przecież ci już to pisałam..
A więc moje przypuszczenia były takie..
W pewnym momencie nie wiem na jak długo Cherrie i Hazz nie będą razem i będzie Louis jednak koniec końców i tak Cherrie i Hazz się zejdą
A nie mówiłam? ;)
Wiem. Muszę nadrobić, ale brak czasu i jeszcze nauka jakiejś durnej piosenki po niemiecku ;__;
UsuńHmmm... Czy ja wiem. Może by mi się udało, ale nie opublikowałabym tego. Mogę napisać i ci wysłać na fb. :^
Oj, uwierz że twoje przypuszczenia czasem się nie sprawdzają :D
A poza tym to przed nami dopiero cały blog !!!
♥
Nadrobisz jak będziesz mogła, luz xdd
UsuńNiemiecki to zło -,-
Czekam na scenkę ^_^
Czasem?
Chyba sprawdzają się częściej niż czasem ;p hahahah
Noooo! Niemiecki to zło, ale mam same piątki XD
UsuńNo nie wiem czy ją napiszę. Bo DOŚWIADCZEŃ jeszcze nie mam!!! ;*
No wiem, że częściej niż czasem. Sprawdzają się zawsze xd ;*
♥
Ja też w pierwszej klasie miałam piątki, a teraz jadę na trójach ;)
UsuńWiec wszystko przed tobą ;* hahahahahha
Nie martw się już niedługo.......
To nabierzesz doświadczenia xdd hahaha
A tak poważnie to wiem, ze może to napisać ;)
Dla mnie <333
Świetny!!!!!
OdpowiedzUsuń;3
Super, że odzyskałaś dostęp do internetu i dodalaś ten rozdział.
Bardzo czekałam na tę akcje z Caroline i przeprowadzką, ale też jestem trochę zła, bo dalszej części opowiadania już nie znam.
Zdradzisz mi coś na FW?
Chociaż troszkę, plisss... ;>
Co do sylwestra, to Ci już na FW napisałam wszystko :-)
Aha, nie jestem pewna czy teraz będę mogła regularnie czytać twojego bloga, bo mam trudną sytuację w szkole, ale postaram się...
Całuję,
KC Mary Volturi ^^
Net nie wiem na ile, ale na razie jest z czego jestem szczęśliwa <3
UsuńHahha xdd Ta niepewność jest straszna no nie?
Dobrze. Zdradzę ci coś. Obiecuję <3
Ojej. A jakie problemy? :/
♥
Z chemią i angielskim... Ale to przejściowe...
UsuńA co? Zagrożenia czy coś? Nie dobrze... Ja już nie mam zagrożenia z chemii <3
Usuń♥
Nie, ale bd mieć 2 z chemii na semestr, a z Anglika musze zaliczyć nieregularne co jest prawie nie możliwe...
UsuńUłała.... To źle... Ale jeszcze czas. UDA CI SIĘ POPRAWIĆ! <3
UsuńIdealny, cudowny, piękny ♥
OdpowiedzUsuńfajny.
OdpowiedzUsuńcudowny
OdpowiedzUsuńpiękny
OdpowiedzUsuńNo chyba nie ! Zaczęłam to opowiadanie czytać dziś i mialam wcale nie komentować ale nie moge w to uwierzyć. Nigdy nie polubie Cher! Zdradziła go można nawet powiedzieć ze działa na dwa fronty! Nienawidzę takich ludzi! No i co ze ona nie istnieje? I tak jest największą kretynką jaką kiedykolwiek'poznałam'
OdpowiedzUsuńUghhh... nienawidzę jej biedny Harry :c